Chorwacja - apartamenty - Makarska Riwiera

Plumek

Jeżdżę co prawda dopiero od kilku dni, ale już wiem, że na chorwackich drogach chyba najbardziej wg mnie niebezpieczne są "freziki". To miejsca, gdzie zniekształcony asfalt został wydrapany maszyną (nie wiem, jak sie ona fachowo nazywa) i po zabiegu tym nawierzchnia wygląda, jak podrapana pazurami. Normalnie koszmar!
Na razie na jadrance na odcinku Makarskiej Riwiery (od Breli do Gradaca, albo od Gradaca do Breli - jak kto woli) są 3 takie miejsca.
Od najgorszego (najgłębze "freziki"):
- tuż przed miejscowością Brela, jadąc od zjazdu z autostrady na jadrankę (czyli od przełęczy Dubci)
- na odcinku od miejscowości Drvenik (tam, gdzie prom na Hvar) do osiedla Gornja Vala (ten fragment można ominąć zjeżdżając do Drvenika, a następnie drogą nad morzem do osiedla Gornja Vala i tam z powrotem na jadrankę)
- no i niestety na "głównym" wjeździe do naszej wioski Živogošće - Blato do wjazdu na kemping "Dole"

-Yaro-

Aniu maszyna nazywa się po prostu frezarka, co do podrapanego asfaltu na motorze faktycznie może przyprawić o pot na czole jak się za szybko na niego wjedzie, zresztą samochód też przy dużej prędkości zachowuje się niepewnie.

Plumek

Frezarka... Co za beznadziejny wynalazek do dróg Smutny

No nic - freziki opanowałam i pokonuję je bez strachu i na luzie Wesoly

-Yaro-

Plumek

-Yaro-

No i stało się, wczoraj do sąsiadów przyjechał znajomy na motorze, córka strasznie była podekscytowana motorem jak stwierdziła pierwszy raz widziała motocykl z bliska (z okna) cóż może złapała bakcyla, a może nie. A już jak jej pokazałem fotki Twojej Virażki Aniu to było tylko jedno słowo WOW!!! Wesoly